Dlaczego warto zachęcać dziecko poprzez chwalenie i jak robić to mądrze?
Z pochwałami jest trochę jak ze słodyczami i owocami. Słodycze dają duży skok energetyczny, ale krótkotrwały, nie odżywiają, nie mają witamin. Podobnie jest z pochwałami nadmiernymi, czy też chwaleniem za wszystko. To takie puste kalorie, tylko na chwile. Słowa powiedziane w trosce o przyszłość dziecka dają bardziej wartościowe owoce („włożyłeś w to mnóstwo wysiłku, możesz być z siebie dumny/a”).
W swojej pracy, często spotykam się z rodzicami, którzy reagują na pytanie: „Czy Pan/i chwali swoje dziecko?”, rodzic odpowiada negatywnie, argumentując to całą listą złych rzeczy na temat swojego dziecka albo nie wiedząc po prostu powodu za co je pochwalić. „Na pewno nie widzi Pan/i żadnej sprawy, za którą można powiedzieć dziecku coś miłego?”.
Na pytanie o to, czy powinno się oceniać dzieci, pewnie większość z nas odpowiedziała by tak. Jednak przy pytaniu za co chwalić dzieci, aby pochwała była dobra, ciężej jest to rodzicom określić. Trzeba pamiętać, że nie każda pochwała jest dobra i wychowawcza. Oczywiście nie równoważy się to z tym by nie chwalić dziecka.
„Chwalenie” czy „zachęta”?
Pochwała to inaczej docenienie drugiego człowieka za jego czyny, postawę lub zachowanie. Synonimami słowa pochwała są: komplement, pochlebstwo, aplauz, uznanie, aprobata, superlatyw, wyróżnienie, laurka, gloryfikacja, apologia, adoracja, apoteoza, oda, pean, panegiryk, dytyramb, wyrazy podziwu/zadowolenia, miłe słówko. Brzmi nad wyrost, nieprawdaż?
Pochwała jest używana w momencie kiedy chcemy podziękować drugiej osobie za jej wysiłek. Dzieci, podobnie jak dorośli lubią słyszeć pochwały, ponieważ wtedy ich praca nabiera większej wartości. Co dzieje się z pochwalonym dzieckiem/dorosłym ?
W jaki sposób można zachęcać dziecko poprzez pochwałę?
Pochwała zawsze powinna być pozytywna i nie umniejszona przez pewne słowa, które sprawią, że nasza pochwała może przynieść odwrotny skutek. Oto parę przykładów słów, które zdecydowanie nie powinny znaleźć się w pochwale:
1. Używanie słów:
– „ALE” – termin ten jest bardzo przyrównujący i poprawiający.
Przykład: „- Pięknie! Przybiegłeś na metę jako pierwszy! Ale mógłbyś jeszcze popracować nad oddychaniem i pracą nóg. Na starcie jeszcze się bardziej wybijaj…”
Niby rodzic pochwalił dziecko, ale po tym komunikacie dziecko czuje, że jeszcze nie jest wystarczająco dobre pomimo pierwszego miejsca. Jest to 11 błąd z „Brudnej 12-stki”.
– „W KOŃCU / NARESZCIE” – Te słowa raczej nie są zachęcające w pochwale, ponieważ wskazują na to, że czas był za długi w stosunku do nabycia danej umiejętności, bądź wykonania zadania.
Przykład: „- No nareszcie udało Ci się zdać prawo jazdy”.
„- Super w końcu masz piątkę z matematyki a nie tylko wiecznie trójki”.
2. Subiektywizm rodziców („Moje dziecko jest najlepsze na świecie”)
Oznacza to, że rodzice nadmiernie będą chwalić swoje dziecko niezależnie od tego co by zrobiło i jakiej byłoby to wartości/jakości. Dziecko może poczuć się oszukiwane, kiedy zostanie zweryfikowane np. w szkole albo wśród swojego towarzystwa kolegów i koleżanek. Takie pochwały mogą zrobić więcej szkód niż pożytku. Przede wszystkim dziecko może stracić zaufanie do słów rodzica.
W tym momencie przypomina mnie się baśń o nowych szatach króla. W tej baśni dwóch oszustów ubierało łasego na komplementy króla wmawiając mu, że każdy element jego stroju jest najładniejszy i najpiękniejszy, a sam król prezentuje się w swoim nowym ubraniu wybornie i zachwyci wszystkich. Król był dumny, czuł się dobrze i pięknie ale gdy po wyjściu poza mury swojego zamku lud zobaczył go nagim, stał się pośmiewiskiem całego królestwa.
3. Za duże oczekiwania i ambicje rodzica.
Wychowywanie dziecka w przeświadczeniu, że jest dobrze ale może być jeszcze lepiej. Wieczna gonitwa do upragnionej „mety” – pochwały od rodzica, podawane na zasadzie „kija i marchewki”. Taka forma sprawia, że dziecko ciągle czuje, że coś brakuje mu do ideału. To z kolei wywołuje u dziecka frustracje i rezygnacje z tego czego się podjęło lub przeświadczenie, że nigdy nie będzie dobre. W późniejszym okresie życia jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko wychowane w tym błędzie rodzicielskim będzie wycofane, wstydliwe, zrezygnowane pomimo swoich wysokich kompetencji i umiejętności jakie nabyło. Dziecko nie będzie potrafiło się cieszyć ze swoich sukcesów.
4. Chwal wysiłek i pracę
Zawsze na pierwszym miejscu chwalimy wysiłek włożony w pracę a nie inteligencję dziecka, ponieważ w pewnym monecie dziecko nie będzie się o nic starać bo przecież jest takie inteligentne i sobie zawsze poradzi. Klasyczny rezultat „zdolny ale leniwy”. Zawsze chwalmy więc to co widzimy. Czyn, nie talent. Jeżeli rodzic odnosi się do talentu to dziecko nie potrzebuje się starać, bo przecież zawsze się uda.
Przykład:
(Rozmowa przy dziecku z koleżanką)
Zamiast:
– Moja córeczka jest taka utalentowana, jest najlepsza w klasie! Jej prace wysłano na wojewódzki konkurs plastyczny.
Można zastąpić:
– Moja córka może być dumna z siebie, gdyż poświęciła trzy dni na namalowanie swojego obrazu, który dzięki jej wysiłkowi został zauważony i wysłany na konkurs wojewódzki.
Dlaczego ważne jest aby przekierować słowo dumny/a na dziecko? Mówiąc: „musisz być dumna z siebie” a nie „jestem z Ciebie dumna”? Można tu zauważyć, że mówiąc że to dziecko powinno być z siebie dumne uczymy je tego, że jak o coś się stara robi to wyłącznie dla siebie. Kiedy powiemy, ja jestem z ciebie dumny dziecko dosłownie będzie nam przynosiło oceny. Po to aby rodzice się cieszyli a nie ono. A to dziecko powinno być w tym najważniejsze, gdyż jak opuści już dom to przede wszystkim pracuje dla siebie a nie dla kogoś. Tu chodzi o motywację. O czynnik determinujący do podjęcia działania. Dla kogo dziecko się stara.
5. Dostosowuj pochwałę do wieku.
Ważne jest to przede wszystkim wtedy, kiedy ma się więcej niż jedno dziecko. Kiedy chwalimy Wojtusia który ma 5 lat za to, że tak pięknie się sam ubrał, po czym mówimy to do jego 11 letniego brata, to może się zirytować, bo czuje się już starszy i wie jak ma się już ubierać.
Jest jeszcze jeden możliwy rozwój scenariusza tej sytuacji. Jeżeli ten starszy syn uwierzy, że trzeba za każdą aktywność dostać pochwałę, to będzie tego też oczekiwało w szkole i tego nie dostanie. Może wtedy wycofać się ze „złego świata” do „cukierkowego świata” stworzonego przez rodziców. W przyszłości jest duże prawdopodobieństwo że takie dziecko będzie niesamodzielne i do wykonania każdej aktywności będzie potrzebowało pochwały.
Jakie powinny być pochwały?
Podsumowując wszystkie powyższe refleksje na temat bezpiecznej pochwały, która powinna zachęcać do aktywności, w taki sposób żeby kształtować postawę dziecka. Co taka bezpieczna pochwała musi w sobie zawierać? Przede wszystkim powinna:
Pamiętaj że umiejętne dawane pochwały wzmacniają aktywność i kreują postawę dziecka, a ich brak może spowodować wiele trudności w życiu dziecka na różnych etapach życia tj. brak pewności siebie, lęki, wycofanie, nadmierna wstydliwość czy uległość. Mając to w świadomości pamiętajmy aby chwalić nasze dzieci zachęcać w taki sposób aby mogły być autentyczne w relacji do samych siebie ale też do innych. Niech to wychowanie nie będzie jak słodycze, ale żeby przyniosło im piękne owoce w przyszłości.
Podobne artykuły
Wypowiedz się!
[fbcomments]